Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
jakieś niekończące się walki, a może po prostu nie dawał sobie rady z nadmiarem wolności.
Byłem przekonany, że zapomnieli o mnie. Może w ogóle opuścili już miasto. Mieli tyle czasu na spakowanie rzeczy, mebli, na zatarcie wszelkich śladów swojego pobytu. Kiedy mnie wreszcie zaprowadzą do domu na Chabrowej, zobaczę nową tabliczkę na drzwiach z innym, trudnym do odczytania nazwiskiem i obcy, zaspany wzrok obcego człowieka.
Stojak w kącie zaczął się wyginać, wymachiwał wiechciem wieszaków niczym wychudzona meduza z wężowiskiem na głowie. Im bardziej się w niego wpatrywałem, tym więcej wykonywał przedziwnych, niepokojących ruchów. W końcu zaczął pełznąć w moją stronę. Zapewne
jakieś niekończące się walki, a może po prostu nie dawał sobie rady z nadmiarem wolności. <br>Byłem przekonany, że zapomnieli o mnie. Może w ogóle opuścili już miasto. Mieli tyle czasu na spakowanie rzeczy, mebli, na zatarcie wszelkich śladów swojego pobytu. Kiedy mnie wreszcie zaprowadzą do domu na Chabrowej, zobaczę nową tabliczkę na drzwiach z innym, trudnym do odczytania nazwiskiem i obcy, zaspany wzrok obcego człowieka. <br>Stojak w kącie zaczął się wyginać, wymachiwał wiechciem wieszaków niczym wychudzona meduza z wężowiskiem na głowie. Im bardziej się w niego wpatrywałem, tym więcej wykonywał przedziwnych, niepokojących ruchów. W końcu zaczął pełznąć w moją stronę. Zapewne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego