Typ tekstu: Książka
Autor: Bielecki Michał
Tytuł: Dziewczyna z Banku Prowincjonalnego S. A.
Rok: 1997
wrażenie. I ten oto posiadacz imponującego auta, urzeczony jej urodą, zadał sobie ogromny trud znalezienia jej adresu i miejsca pracy. Coś takiego pochlebia każdej kobiecie.
- Pani Barbaro - zapewniłem - proszę mi wierzyć, że to naprawdę seria najbardziej nieprawdopodobnych przypadków.
- Skąd pan wie, jak mam na imię?
- Przecież tu jest napisane - wskazałem tabliczkę z jej imieniem i nazwiskiem stojącą na biurku. - W każdym razie obiecała pani pójść ze mną na kawę, kiedy przypadkiem znów się spotkamy. To się właśnie stało!
- W takie przypadki nie wierzę! Pan mnie po prostu prześladuje!
Drzwi do pokoju dyrektora otworzyły się i pojawił się w nich dyrektor Prochyra
wrażenie. I ten oto posiadacz imponującego auta, urzeczony jej urodą, zadał sobie ogromny trud znalezienia jej adresu i miejsca pracy. Coś takiego pochlebia każdej kobiecie.<br>- Pani Barbaro - zapewniłem - proszę mi wierzyć, że to naprawdę seria najbardziej nieprawdopodobnych przypadków.<br>- Skąd pan wie, jak mam na imię?<br>- Przecież tu jest napisane - wskazałem tabliczkę z jej imieniem i nazwiskiem stojącą na biurku. - W każdym razie obiecała pani pójść ze mną na kawę, kiedy przypadkiem znów się spotkamy. To się właśnie stało!<br>- W takie przypadki nie wierzę! Pan mnie po prostu prześladuje!<br>Drzwi do pokoju dyrektora otworzyły się i pojawił się w nich dyrektor Prochyra
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego