dziwnego i straszliwego. Ukarać JE, schowane bezkarnie, bezczelnie w głębi. Oddać JE na pastwę lekarzy, a samemu powiedzieć z ulgą - jestem chory. Lecz cóż mnie czeka? Reperacja, wymiana duszy? Nie chcę, nie chcę o tym myśleć... A jednak bałem się tego. Kopernika 21 - ten sam rejon, od śmierci matki objęty tabu. Nie wolno go nadużywać - i... ale może to tylko upraszczająca sprawę fikcja? Ciąży na tym coś niezałatwionego, do czego jeszcze nie dojrzałem, od czego umykam. Matka Adasia nie podała mi nawet numeru pokoju, jak więc go znajdę? Poza tym zmroziło mnie, kiedy opowiadając o swojej (z mężem)<br> <page nr=60><br> wczorajszej wizycie, powiedziała