mi drogę do tego miejsca. <br>Jeśli odnajdę go, może on zdradzi, jak dotrzeć do <br>Tees.<br><br>Posuwając się brzegiem terasy, Awaru spojrzał w dół. <br>Na płaszczyźnie u stóp urwiska leżała nitka <br>kanału, który ich tu przywiódł, a u jej końca <br>rozlane jezioro. Nie było w nim widać wody, tak gęsto <br>okryły taflę owe małe łódki, podobne z tej wysokości <br>do opadłego listowia, które osiadło na leśnej kałuży. <br>U brzegów kręcili się ludzie, wiły się tam pasma <br>ścieżek. A dalej ujrzał Awaru płaski dach tak rozległy, <br>jakby okrywał nie jedną chatę, lecz całą wioskę. <br>Spod niego wydobywały się kłęby dymu.<br><br>Na środku terasy