że są jakieś wątpliwości. Minister Walendziak uparcie mówił, że czeka na sąd lustracyjny, który oświadczenia zweryfikuje. Rzecznik AWS najpierw potwierdzał, potem zaprzeczał, Marian Krzaklewski na wszelki wypadek umył ręce, minister Pałubicki od służb przechadzał się przypadkiem korytarzami, którymi akurat przechadzają się także dziennikarze i oznajmiał, że jego wiedza jest wiedzą tajemną. Unia Wolności zażądała wyjaśnień, głównie w sprawie, co właściwie dzieje się w rządzie, że ministrowie walczą ze sobą przy pomocy tego typu oskarżeń. Po kilku dniach narastającej politycznej rozróby wreszcie prezydent wypowiedział się jasno: czas skończyć z tymi pomówieniami, nie będzie <orig>odwoływań</> ministrów tylko dlatego, że ktoś coś domniemywa.<br><br> Po