Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
mieszka bóg Klanu Miłosierdzia. Nie można tam dakiem wylądować. Nie można tam podejść od południa, wschodu ani zachodu. Można tam podejść od północy, ale na północy czekają Legiony.
- Co?
- Legiony.
- A cóż to takiego, u licha?
Podążający za Cieniem zmilczał.
Lee wzruszył ramionami.
W trzasku wirtualnych płomieni ogniska noc szyfrowała tajemne ostrzeżenia.
Biały Diabeł przyglądał się poprzez dym, jak tropiciel zatruwa groty strzał.
- Skąd wziąłeś tę truciznę?
- Zrobiłem.
- Jak? Z czego? Skąd wiesz, że dla nich też jest zabójcza?
- Każdy świat ma swoje trucizny, swoje leki.
Czarny Czarnooki zapalił fajkę. Rozciągnięty leniwie pod czerwono-żółtym poncho, obserwował zaciemnianie kolejnych gwiazdozbiorów przez
mieszka bóg Klanu Miłosierdzia. Nie można tam dakiem wylądować. Nie można tam podejść od południa, wschodu ani zachodu. Można tam podejść od północy, ale na północy czekają Legiony. <br>- Co? <br>- Legiony. <br>- A cóż to takiego, u licha? <br>Podążający za Cieniem zmilczał.<br>Lee wzruszył ramionami. <br>W trzasku wirtualnych płomieni ogniska noc szyfrowała tajemne ostrzeżenia. <br>Biały Diabeł przyglądał się poprzez dym, jak tropiciel zatruwa groty strzał. <br>- Skąd wziąłeś tę truciznę? <br>- Zrobiłem. <br>- Jak? Z czego? Skąd wiesz, że dla nich też jest zabójcza?<br>- Każdy świat ma swoje trucizny, swoje leki. <br>Czarny Czarnooki zapalił fajkę. Rozciągnięty leniwie pod czerwono-żółtym poncho, obserwował zaciemnianie kolejnych gwiazdozbiorów przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego