Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
że może tam uwiły sobie gniazdko, ale nim doszła, zawsze jakieś zdarzenie przywoływało ją na powierzchnię. Zwykle był to głos Heleny:
- Joanno, idź wyrzuć śmieci - głos dochodził z oddali, ledwo słyszalny i Joanna nigdy nie mogła mieć pewności, czy słowa Heleny zostały wypowiedziane po raz pierwszy. Być może oddaliła się tak bardzo, że Helena była zmuszona powtórzyć polecenie, może teraz woła po raz drugi lub trzeci, więc Joanna w popłochu wynurzała się na powierzchnię, zrywała się i biegła do kuchni, potykając się po drodze o własne nogi lub zawadzając o stojące w przedpokoju buty.
- Ach, jaka z ciebie niezgraba - w głosie Heleny
że może tam uwiły sobie gniazdko, ale nim doszła, zawsze jakieś zdarzenie przywoływało ją na powierzchnię. Zwykle był to głos Heleny:<br>- Joanno, idź wyrzuć śmieci - głos dochodził z oddali, ledwo słyszalny i Joanna nigdy nie mogła mieć pewności, czy słowa Heleny zostały wypowiedziane po raz pierwszy. Być może oddaliła się tak bardzo, że Helena była zmuszona powtórzyć polecenie, może teraz woła po raz drugi lub trzeci, więc Joanna w popłochu wynurzała się na powierzchnię, zrywała się i biegła do kuchni, potykając się po drodze o własne nogi lub zawadzając o stojące w przedpokoju buty.<br>- Ach, jaka z ciebie niezgraba - w głosie Heleny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego