pod".<br>Mandżaro zmierzył go karcącym spojrzeniem. - Jak uważasz, ale zdawało mi się, że...<br> - Nie kłóćcie się - przerwał mu Perełka. - Nie znamy jeszcze przestępców ani zagadek do rozwiązywania, a wy już... Z wami to tak zawsze - machnął z rezygnacją ręką i położył się na plecach.<br>Paragon uśmiechnął się pojednawczo.<br> - Niech już tak będzie, panie nadinspektorze. Ale ja wam mówię, najpierw musimy mieć przestępców.<br> - Najpierw musimy się dobrze zorganizować - powiedział Mandżaro.<br>Perełka wstał, przeciągnął się, aż mu kości zatrzeszczały.<br> - Organizacja organizacją, a ja czuję przeraźliwą pustkę w żołądku. Chodźmy, wiara, bo ciocia znowu będzie gderała, żeśmy się spóźnili.<br> - Złota myśl - uśmiechnął się Paragon. - Śniły