Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
diabłem wybierali się nawet kościelni dostojnicy próbujący walczyć o lepszą sytuację Kościoła. Być może ojciec Hejmo, który kręcił się przecież i przy spotykających się z władzą księdzu Orszuliku i przy biskupie Dąbrowskim, pomyślał sobie, że skoro oni mogą, to może on też spróbuje, może uda mu się coś wywalczyć?

- Pewnie tak było. Pytałem moich współbraci, którzy pamiętają tamte czasy, czy wiedzieli, że ojciec Konrad chodził na spotkania z SB. Powiedzieli mi, że chodził na spotkania z "partyjnymi". Ale tego, że jedynym z tych partyjnych jest major G., już nie wiedzieli. Pamiętajcie panowie, jakie to były czasy. Wtedy granice były płynne. Żeby jeszcze
diabłem wybierali się nawet kościelni dostojnicy próbujący walczyć o lepszą sytuację Kościoła. Być może ojciec Hejmo, który kręcił się przecież i przy spotykających się z władzą księdzu Orszuliku i przy biskupie Dąbrowskim, pomyślał sobie, że skoro oni mogą, to może on też spróbuje, może uda mu się coś wywalczyć? &lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;- Pewnie tak było. Pytałem moich współbraci, którzy pamiętają tamte czasy, czy wiedzieli, że ojciec Konrad chodził na spotkania z SB. Powiedzieli mi, że chodził na spotkania z "partyjnymi". Ale tego, że jedynym z tych partyjnych jest major G., już nie wiedzieli. Pamiętajcie panowie, jakie to były czasy. Wtedy granice były płynne. Żeby jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego