sprawę z mojej skłonności do efektownych, choć nieraz łatwawych uogólnień. Lecz właśnie tutaj uogólnienie narzuca mi się bardzo silnie i może nie trafię kulą w płot, gdy powiem, że na ogół zło nie domaga się od nas zbyt wiele, dobro natomiast żąda bardzo dużo. Litością, gniewem, nienawiścią, cierpieniem ostatecznie, możemy tak czy inaczej odpowiedzieć złu. Lecz te uczucia nie muszą nas przekształcać i nie domagają się zbyt natarczywie wysiłku z naszej strony. Po prostu są one w człowieku, albo ich nie ma. I jeden widząc zbrodniarza - zapłacze, drugi rzuci weń kamieniem. Całkiem za to inaczej rzecz się z nami ma, gdy dochodzi nas