sobie: ŤCo mi tam o to wszystkoť, to Romeo i Julia spędziliby może ze sobą długie i nawet szczęśliwe lata, ale pies z kulawą nogą nie wspomniałby o nich, a cała ta ich idealna, zbliżona do absolutu miłość wpadłaby w zapomnienie, jak rakieta wystrzelona w błoto. Nie należy wątpić, że tak czy owak, uczucie ich mocno by się spospolitowało w różnych awanturach o nie zacerowane skarpetki, przypaloną pieczeń, zgubiony kwit i nieuchronne przy wspólnym pożyciu zabieranie sobie miejsca.<br><page nr=119> I dlatego Los, strzegąc ich przed tym, ofiarował im na miejsce wiecznego pożycia grób. Można niezawodnie osądzić, że tam, gdzie jest prawdziwa miłość, tam są