I nie pytaj, <br>człowieku, dlaczego. Mam powody. Wredni, rozumiesz. Zakłamani <br>i chciwi. Sprzedają cię gorzej Judasza. Za nic, tak po prostu. <br>A udają, Chryste! Jakby im wierzyć - anioły i rycerze, <br>nieskazitelni. W gębie, bracie. Nie będę stary! Nigdy. <br>Nie chcę. Planuję żyć trzydzieści dwa lata. Potem <br>koniec. Wszystko, tylko nie tak, jak oni. Rozumiesz? Palę, chłopie, <br>potem będę pił. Co podleci, żeby - cześć. <br>Stary nie będę. Nienawidzę, rozumiesz.<br>Na co dzień Pinokio jest spokojny i normalny. Mówi nie za <br>dużo i milczy nie za wiele. W sam raz i to, i to. Patrzy <br>tylko za bardzo spode łba. Nie śmieje się nigdy