Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
jak dziś rano. Żegnam was. Bądźcie szczęśliwi.
Idzie na lewo wyniosłym krokiem typowego widma. We drzwiach spotyka się z Nibkiem, za którym postępują: Kozdroń i Maszejko. Nibek przechodzi nie patrząc na nią. Kozdroń również. Idą w kierunku łóżka. Maszejko zatrzymuje się

SCENA DWUNASTA
MASZEJKO
Ach, pani dobrodziko! Takie nieszczęście! To tak, jak z tymi sukami w Powierzyńciu. Aldona i Fifi są nie do odborsuczenia. Trudno, pani dobrodziko. Nikt temu rady nie da.
Nibek i Kozdroń klękają przy łóżku z trupami



WIDMO
Pan Maszejko ma rację.
Do Kuzyna
A ty czytałeś mój dziennik. Skłamałeś nie mówiąc. Powinieneś był mi to powiedzieć pierwszy.
KUZYN
jak dziś rano. Żegnam was. Bądźcie szczęśliwi.<br>Idzie na lewo wyniosłym krokiem typowego widma. We drzwiach spotyka się z Nibkiem, za którym postępują: Kozdroń i Maszejko. Nibek przechodzi nie patrząc na nią. Kozdroń również. Idą w kierunku łóżka. Maszejko zatrzymuje się<br><br> SCENA DWUNASTA<br> MASZEJKO<br>Ach, pani dobrodziko! Takie nieszczęście! To tak, jak z tymi sukami w Powierzyńciu. Aldona i Fifi są nie do odborsuczenia. Trudno, pani dobrodziko. Nikt temu rady nie da.<br> Nibek i Kozdroń klękają przy łóżku z trupami<br><br>&lt;page nr=168&gt;<br><br> WIDMO<br>Pan Maszejko ma rację.<br> Do Kuzyna<br>A ty czytałeś mój dziennik. Skłamałeś nie mówiąc. Powinieneś był mi to powiedzieć pierwszy.<br> KUZYN
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego