z widzenia, lubi te same, co ty filmy i, tak jak ty, kocha sushi, no i w ogóle jest taka wspaniała i mądra - po dwóch pogawędkach na korytarzu odkrywasz w niej nagle bratnią duszę. Tyle że za chwilę ten nowo odkryty ideał przychodzi prosić o podżyrowanie ogromnej pożyczki, choć przecież tak naprawdę wciąż się nie znacie... <br>Jeżeli zauważysz nagły wzrost temperatury swoich w stosunku do niej uczuć, masz już pancerz ochronny, jeżeli odkryjesz (chociażby częściowo), co je w tobie obudziło, jesteś już prawie bezpieczna - "podżyruję jej pożyczkę, bo uwielbia te same co ja komedie" - przyznaj, że brzmi to absurdalnie! Chwila zastanowienia przyda