Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
to jakieś nieobliczalne eskalacje, dziwne mikstury szaleństwa i spekulacji, z drugiej zaś strony w najlepszym razie jakieś bierne odbicie. Może nie wie, jak to się robi, może coś w nim jest wykrzywione? Może lepiej - zamiast manipulować - po prostu czekać? Być może... Ale teraz, przecież to parę dni, a już znowu tak wiele zainwestował. Wieczorem zapędza się, brnie w jakąś rozpierającą i zniewalającą mitologię, a rano zdaje mu się to wszystko wyzute z sensu i nieopodal ten obcy człowiek - najchętniej wcale by się doń nie odzywał. Lecz rośnie kolejny dzień, słowa wspinają się same, prą różne przeszłości, drugie istnienie krząta się tak blisko
to jakieś nieobliczalne eskalacje, dziwne mikstury szaleństwa i spekulacji, z drugiej zaś strony w najlepszym razie jakieś bierne odbicie. Może nie wie, jak to się robi, może coś w nim jest wykrzywione? Może lepiej - zamiast manipulować - po prostu czekać? Być może... Ale teraz, przecież to parę dni, a już znowu tak wiele zainwestował. Wieczorem zapędza się, brnie w jakąś rozpierającą i zniewalającą mitologię, a rano zdaje mu się to wszystko wyzute z sensu i nieopodal ten obcy człowiek - najchętniej wcale by się doń nie odzywał. Lecz rośnie kolejny dzień, słowa wspinają się same, prą różne przeszłości, drugie istnienie krząta się tak blisko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego