nie pozwolę ranić siebie... Gdybym była <orig>olewacka</>, już dawno powiedziałabym "pa". Ale myślę o jego oczach, w których się topię, o jego uśmiechu, który sprawia, że mi cieplej na duszy, o dotyku, o ramieniu, które przytuli i obroni... <br><br>Ciepłe łzy spływają po policzku... Bo ten sam człowiek, który daje mi tak wiele szczęścia, rani mnie... najboleśniej...<br><br>Wypłakałam morze łez i wyśmiałam niebo oddechów... Przed sobą nie widzę żadnych perspektyw... Stoję nad przepaścią, a rozwiązanie czeka na mnie na samym jej dnie... Czy mnie ktoś złapie, gdy skoczę...? Czy upadnę na chłodną ziemię i poczuję ból...?<br><br>Teraz chcę mu pomóc- jako przyjaciółka. Jako