bez tych kilku autorów, a zwłaszcza bez Dichtera, Kruszyńskiego i Rudnickiego, którzy w kilku wydanych książkach potwierdzili pisarską klasę, trudno wyobrazić sobie literacki krajobraz lat 90. Za ich plecami są już następni i nie wątpię, że niedługo potwierdzą rozbudzone debiutami nadzieje. Pytaniem otwartym pozostaje, dlaczego, choć jesteśmy we własnym domu, tak wiele ważnych dla polskiej literatury rzeczy musimy importować. Może to właśnie trudne doświadczenie emigracji sprzyja rozwojowi pisarskich indywidualności?</><br><br><div type="art"><br><tit>Gorące lato śnieżynki</><br><br><au>ADAM GRZESZAK</><br><br><tit>Kto skorzysta na upadku Horteksu</><br><br>Nasze obawy co do losów Horteksu (POLITYKA 48/99) okazały się uzasadnione. Firma tonie w długach, wyprzedaje zakłady, zwalnia pracowników, nie kontraktuje owoców