to jest coś, co mogłabym wykonywać. Zaczęłam strzyc jeszcze w liceum - najpierw swoją przyjaciółkę i siebie. Ta praca jest twórcza. Chciałabym nawet zdobyć nieco więcej doświadczenia, może więc zrobię jakiś kurs... Nie wytyczam sobie dalekich celów typu: "teraz tylko muzyka, muszę wydawać płytę za płytą do końca życia!" Wielu ludzi tak właśnie funkcjonuje. A ja myślę, że należy wciąż uważnie obserwować, co przynosi nowy dzień, wyciągać wnioski i nie robić na siłę pewnych rzeczy. Nie muszę za wszelką cenę śpiewać. Życie jest tak różnorodne i zaskakujące, że trzeba być bardziej otwartym na to, co przynosi, a nie narzucać mu swoich planów i