się zawali. Wielokrotnie istniejemy na próbę, zanim nas los nie dopadnie i czegoś za nas nie zdecyduje. Nasza świadomość jest jednak zawsze samotna. Z innymi świadomościami kontaktuje się tylko przez ciała. Gdybym patrzył na Ciebie, to moje oczy patrzyłyby w Twoje oczy, a nie dusza w duszę. I tu migoce taka możliwość, którą Levinas wykorzystuje. Jeśli cały czas, gdy istnieję, nie istnieję jako bierny byt, tylko jako czynny, to dlaczego, gdy umrę, mam się całkowicie przemienić w bierny byt? Może dalej będę sobie czynnym bytem, tylko jakoś inaczej manifestującym się między bytami biernymi lub w ogóle się między nimi nie pojawię