Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
żeby była prosta, na przykład wystrzelać łysych... Nie ma miejsca na życie prywatne, wszyscy podporządkowani idei nadrzędnej. Żadnego życia prywatnego...", "nie masz szans na realizację" - powtórzyłem, "nie mam, ale sobie radzę... Żyję niby jak wszyscy, tak zwany porządny człowiek, ale jak przyjdzie do czegoś, to pokażę, to pokażę... Dużo jest takich jak ja, wierz mi, Stasiu, może nawet o tym nie wiedzą, ale jak będą mieć warunki, to pokażą, to pokażą... Bo życie musi mieć sens! A jak go nie ma, to tym gorzej! Trzeba iść przez trupy, Stasiu, w krwi się kąpać, żeby zapomnieć, że to bez sensu... Ja czekam i
żeby była prosta, na przykład wystrzelać łysych... Nie ma miejsca na życie prywatne, wszyscy podporządkowani idei nadrzędnej. Żadnego życia prywatnego...", "nie masz szans na realizację" - powtórzyłem, "nie mam, ale sobie radzę... Żyję niby jak wszyscy, tak zwany porządny człowiek, ale jak przyjdzie do czegoś, to pokażę, to pokażę... Dużo jest takich jak ja, wierz mi, Stasiu, może nawet o tym nie wiedzą, ale jak będą mieć warunki, to pokażą, to pokażą... Bo życie musi mieć sens! A jak go nie ma, to tym gorzej! Trzeba iść przez trupy, Stasiu, w krwi się kąpać, żeby zapomnieć, że to bez sensu... Ja czekam i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego