Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
czoło. We włosach coś lśni. Migoczą co chwila i skaczą jak iskry do oczu złociste i srebrne błyski. Pies przestał szczekać, teraz wierci się, merda ogonem i czeka na jakiś kąsek... Śmierdzi. Pogłaskałem go i teraz mam to wszystko na dłoni...Wtamtym pokoju zaś rośnie magazyn jakichś egzystencjalnych odpadków, zupełnie takich samych, jak u Heinera Müllera. Pokój został przeznaczony do remontu i nagle zaczął obrastać w śmieci, wbrew woli i prawie bezwiednie, siłą jakiegoś odśrodkowego rozpędu. W takiej sytuacji podjęcie remontu za kilka dni może okazać się niemożliwe. Może o ten złoty szron, o tę sylwestrową ozdobę poszło, może to wpędziło ich
czoło. We włosach coś lśni. Migoczą co chwila i skaczą jak iskry do oczu złociste i srebrne błyski. Pies przestał szczekać, teraz wierci się, merda ogonem i czeka na jakiś kąsek... Śmierdzi. Pogłaskałem go i teraz mam to wszystko na dłoni...Wtamtym pokoju zaś rośnie magazyn jakichś egzystencjalnych odpadków, zupełnie takich samych, jak u Heinera Müllera. Pokój został przeznaczony do remontu i nagle zaczął obrastać w śmieci, wbrew woli i prawie bezwiednie, siłą jakiegoś odśrodkowego rozpędu. W takiej sytuacji podjęcie remontu za kilka dni może okazać się niemożliwe. Może o ten złoty szron, o tę sylwestrową ozdobę poszło, może to wpędziło ich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego