ten wniosek</q>? <q>Ja widzę.</q> </><br><who2>Dobry obserwator. </><br><who1>Tak. Ja mówię, no może tak popijał. </><br><who2>Popijał? </><br><who1>Tak, wie pani. A ja tego bałam się piekielnie. No ale, wie pani, proszę pani, pewnego pięknego poranku mój ten mąż, a ojciec <gap> przychodzi do mnie i mówi, <q>słuchaj, wiesz co, chciałbym, żebyś, żebyś zrobiła takie takie jakieś... kolacyjkę czy coś takiego, bo przyjeżdża mój taki dobry kolega i chciałbym ci go przedstawić.</q><pause> <q>Dobrze, proszę cię bardzo</q>. <gap> zrobiłam, wie pani, jakieś tam przyjątko takie, wie pani. Przychodzi pan, taki bardzo miłej powierzchowności, wie pani, ale taki taki widać, że właściwie to nie jest taki sobie byle kto. On