Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
te beauforty i cieszę się, że nie jest z nami źle, że tym razem to już naprawdę zostawiliśmy co złe za sobą, że dalsza droga, może i trudna, będzie mniej szara, mniej ponura i beznadziejna od tych czterdziestu dni, jakie "Nord" zrobiła pod wiatr, pod fale, w huku kadłuba, jęku takielunku, wśród zwątpienia kładącego się cieniem, który rozproszyć potrafi tylko Największy Cudotwórca.

Jak szybko można płynąć? Zależy to od siły i kierunku wiatru. Zależy od wielkości jachtu (im większy, tym szybszy). Zależy też od tego, ile mamy pieniędzy. Nie chodzi już o to, jak drogi jest nasz jacht i ile wydaliśmy
te beauforty i cieszę się, że nie jest z nami źle, że tym razem to już naprawdę zostawiliśmy co złe za sobą, że dalsza droga, może i trudna, będzie mniej szara, mniej ponura i beznadziejna od tych czterdziestu dni, jakie "Nord" zrobiła pod wiatr, pod fale, w huku kadłuba, jęku takielunku, wśród zwątpienia kładącego się cieniem, który rozproszyć potrafi tylko Największy Cudotwórca.<br><br> Jak szybko można płynąć? Zależy to od siły i kierunku wiatru. Zależy od wielkości jachtu (im większy, tym szybszy). Zależy też od tego, ile mamy pieniędzy. Nie chodzi już o to, jak drogi jest nasz jacht i ile wydaliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego