Turobinie ani w tym całym tutejszym świecie. Przyznaj mi, że mam rację.<br>- Masz, masz - śmiał się Bogumił - tylko ja się aż dziwię, skąd tobie tyle rozmaitości przychodzi naraz do głowy.<br>A jednak, mimo takiego osądzenia Urszuli Niechcicowej, pani Barbara wracała od niej zawsze pogrążona w podziwie i czarnych myślach. W takim samym usposobieniu wracała zresztą zewsząd, dokądkolwiek bądź pojechali. Mój Boże! Wszak ona się tylko tego obawiała, że poślubiwszy człowieka, co nie miał obycia towarzyskiego ani wyższego wykształcenia, będzie się czuła upośledzona wobec swego dawnego, wyższego świata. <page nr=66> Tymczasem sto razy bardziej upośledzona czuła się tu, gdzie nie umiała tego, co wszyscy umieli