Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
zakłóca jedynie szum samolotów latających nad miastem i korek tworzący się codziennie punktualnie o godzinie 15.30 na drodze prowadzącej do lotniska. - Nie ma co ukrywać, to miasto żyje tylko dzięki wojsku, które ma tutaj swoją bazę i Szkołę Orląt. Bez niego jesteśmy skazani na wymarcie - mówi Zdzisław Kotowski, dębliński taksówkarz.
Jeśli plany wojskowe się powiodą, samoloty będą latać nad miastem częściej, a korki będą jeszcze większe. Na ten moment wszyscy tu czekają jak na zbawienie. I z niecierpliwością przekazują sobie kolejne informacje, plotki i doniesienia lokalnych gazet. Coś, co jeszcze kilka lat temu było mrzonką paru wojskowych wizjonerów, staje się
zakłóca jedynie szum samolotów latających nad miastem i korek tworzący się codziennie punktualnie o godzinie 15.30 na drodze prowadzącej do lotniska. - Nie ma co ukrywać, to miasto żyje tylko dzięki wojsku, które ma tutaj swoją bazę i Szkołę Orląt. Bez niego jesteśmy skazani na wymarcie - mówi Zdzisław Kotowski, dębliński taksówkarz. <br>Jeśli plany wojskowe się powiodą, samoloty będą latać nad miastem częściej, a korki będą jeszcze większe. Na ten moment wszyscy tu czekają jak na zbawienie. I z niecierpliwością przekazują sobie kolejne informacje, plotki i doniesienia lokalnych gazet. Coś, co jeszcze kilka lat temu było mrzonką paru wojskowych wizjonerów, staje się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego