ona ma, naszedł jej taki granatowy, fioletowy obraz i widać tam co nieco, ale <gap></><br><whon> - Może monitor się zepsuł? I co, chce zreperować?</><br><whon> - Nie, no, musi, bo jeszcze ma na gwarancji.</><br><whon> - Aha, na gwarancji.</><br><whon> - Tylko musi sama zawieźć.</><br><whon> - Tak?</><br><whon> - No, nie chce przyjechać ten facet.</><br><whon> - Coś takiego.</><br><whon> - No. Ja mówię teraz taksówkę wziąć i się wozić, potem przywozić, dla mnie to jest głupota w końcu.</><br><whon> - No, to niedobrze. Mogliby przyjechać <gap></><br><whon> - Tym bardziej, że nieduża rzecz, prawda, i na miejscu mógłby zrobić. Szkoda jej, dlatego...</><br><whon> - A długo już go ma?</><br><whon> - No, już rok.</><br><whon> - No, to jakiś kiepski, jak się zepsuł po roku.</><br><whon> - Ale