Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
powyżej kolana...
- Wiem, uderzyła się przed kilkoma dniami.
- Jola... Ładne imię.
- Coś kręcisz.
- Jola nie żyje.
- Bez głupich kawałów!
- Umarła. Przyjechało pogotowie, ale było już za późno. Jeżeli mi nie wierzysz, zadzwoń na pogotowie. Doktor Beata... Ona ci wszystko powie. Idę pić.
- Słuchaj, ale to...
Położyłem słuchawkę. Gdy wsiadłem do taksówki, szofer powiedział:
- Pan myśli, że ja mam czas? Teraz jest ruch, nie mam czasu na stanie.
- Ala ma kota - odpowiedziałem.
Zaklął i uruchomił wóz.
Myślisz o letnim wypoczynku. Rzeczka, piasek, dużo jedzenia. Uświadamiasz sobie, że wakacje, wyjazdy do nieznanej miejscowości to dla ciebie jedyna forma romantyzmu. Przypominasz sobie kilka sytuacji
powyżej kolana...<br>- Wiem, uderzyła się przed kilkoma dniami.<br>- Jola... Ładne imię.<br>- Coś kręcisz.<br>- Jola nie żyje.<br>- Bez głupich kawałów!<br>- Umarła. Przyjechało pogotowie, ale było już za późno. Jeżeli mi nie wierzysz, zadzwoń na pogotowie. Doktor Beata... Ona ci wszystko powie. Idę pić.<br>- Słuchaj, ale to...<br>Położyłem słuchawkę. Gdy wsiadłem do taksówki, szofer powiedział:<br>- Pan myśli, że ja mam czas? Teraz jest ruch, nie mam czasu na stanie.<br>- Ala ma kota - odpowiedziałem.<br>Zaklął i uruchomił wóz.<br>Myślisz o letnim wypoczynku. Rzeczka, piasek, dużo jedzenia. Uświadamiasz sobie, że wakacje, wyjazdy do nieznanej miejscowości to dla ciebie jedyna forma romantyzmu. Przypominasz sobie kilka sytuacji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego