Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
i wszystko wracało do normy. Do następnego razu oczywiście.
Wioletta T. była jednak nie tylko bardzo powabną, ale też i, na swój sposób, sprytną osóbką. Ponieważ uwielbiała rozrywki i wesołe towarzystwo oraz lubiła się kochać niekoniecznie tylko z własnym mężem, zmuszona była do przemyślenia właściwej taktyki swojego pozamałżeńskiego życia. Owa taktyka nie była nazbyt skomplikowana i sprowadzała się do tego, że Wiola "szła w tango" wtedy, kiedy jej mąż pracował. A ponieważ był zatrudniony jako ochroniarz w jednej z większych tego rodzaju firm, pracował na zmiany, także i nocne. Wystarczyło dokładnie, acz dyskretnie, prześledzić grafik dyżurów małżonka oraz dopasować go do
i wszystko wracało do normy. Do następnego razu oczywiście.<br>Wioletta T. była jednak nie tylko bardzo powabną, ale też i, na swój sposób, sprytną osóbką. Ponieważ uwielbiała rozrywki i wesołe towarzystwo oraz lubiła się kochać niekoniecznie tylko z własnym mężem, zmuszona była do przemyślenia właściwej taktyki swojego pozamałżeńskiego życia. Owa taktyka nie była nazbyt skomplikowana i sprowadzała się do tego, że Wiola "szła w tango" wtedy, kiedy jej mąż pracował. A ponieważ był zatrudniony jako ochroniarz w jednej z większych tego rodzaju firm, pracował na zmiany, także i nocne. Wystarczyło dokładnie, acz dyskretnie, prześledzić grafik dyżurów małżonka oraz dopasować go do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego