diamencie i przywołuje słowa Adama Pawlikowskiego: <gap>.<br>Coś z tego wzniosłego pędu, unoszącego bohatera w kierunku, nad którym nie panuje, jest i w postaci Maćka, i w postaci Wysockiego. Maciek nie może się zatrzymać, nie ma wyboru, nie umie się cofnąć z drogi, na którą wszedł.<br>Ale szybkość Nocy listopadowej to także spazmatyczne tempo scen Konstantego z Joanną. To jest inna szybkość. Choć może jednak trzeba w odniesieniu do tych scen użyć tradycyjnego terminu "tempo", lepiej oddającego strukturę o charakterze zamkniętym, pozbawioną ukierunkowania na wolność, na przekroczenie. Sceny z Konstantym są w swym tempie bliższe urywanemu rytmowi Wajdowskich spektakli według Dostojewskiego, a