Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Żydowska wojna
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1965
podając sołtysowi klucz do naszej izby, drugą ręką przekręciła mało widoczny zza szafy, która stała tuż przy drzwiach, przybity jednym gwoździem nad drzwiami obrotowy, drewniany skobelek.
Sołtys przekręcił klucz, ale drzwi się nie otworzyły: Przekręcił jeszcze raz, ale i tym razem drzwi nie puściły. Potem jeszcze ze dwa razy przekręcił tam i z powrotem i również bez skutku.
- Tam ktoś jest i trzyma! - powiedział sołtys.
- Nikt nie trzyma - zaprzeczył Śliwa.
- Ale! Kto też może trzymać, kiedy nikogo nie ma? - uśmiechnęła się naiwnie Śliwina.
- A ja wam mówię, że tam ktoś jest! - powiedział sołtys, przykładając ucho do drzwi. - Tam słychać jakieś chrobotanie...
- Zdaje się sołtysowi
podając sołtysowi klucz do naszej izby, drugą ręką przekręciła mało widoczny zza szafy, która stała tuż przy drzwiach, przybity &lt;page nr=24&gt; jednym gwoździem nad drzwiami obrotowy, drewniany skobelek.<br>Sołtys przekręcił klucz, ale drzwi się nie otworzyły: Przekręcił jeszcze raz, ale i tym razem drzwi nie puściły. Potem jeszcze ze dwa razy przekręcił tam i z powrotem i również bez skutku.<br>- Tam ktoś jest i trzyma! - powiedział sołtys. <br>- Nikt nie trzyma - zaprzeczył Śliwa.<br>- Ale! Kto też może trzymać, kiedy nikogo nie ma? - uśmiechnęła się naiwnie Śliwina.<br>- A ja wam mówię, że tam ktoś jest! - powiedział sołtys, przykładając ucho do drzwi. - Tam słychać jakieś chrobotanie...<br>- Zdaje się sołtysowi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego