Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 46
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1997
dni temu zginęły lejtnantowi razem z walizką. Na szczęście walizkę (z napisem "B-cia Jabłkowscy, Warszawa") też odnalazł na pawlaczu. Były w niej cztery pary wykrojonych szewskich cholewek, przygotowanych do uszycia butów. Cholewki te mój dziadek też skradł lejtnantowi. Również dziadkowa brzytwa, pędzel do golenia i nawet ałunowy sztyfcik do tamowania krwi wróciły do prawowitego właściciela, który po niecałej godzinie wyszedł z trzema bojcami, unosząc szczęśliwie odzyskane rzeczy, w tym dziadkową kołdrę i poduszkę. Z rozbitych ust stryjenki kapały ciemne krople, cementując rodzącą się przyjaźń polsko-radziecką. Byłem świadkiem narodzin tej przyjaźni. Od tej bowiem pory prawda i przyjaźń w wersji
dni temu zginęły lejtnantowi razem z walizką. Na szczęście walizkę (z napisem "B-cia Jabłkowscy, Warszawa") też odnalazł na pawlaczu. Były w niej cztery pary wykrojonych szewskich cholewek, przygotowanych do uszycia butów. Cholewki te mój dziadek też skradł lejtnantowi. Również dziadkowa brzytwa, pędzel do golenia i nawet ałunowy sztyfcik do tamowania krwi wróciły do prawowitego właściciela, który po niecałej godzinie wyszedł z trzema bojcami, unosząc szczęśliwie odzyskane rzeczy, w tym dziadkową kołdrę i poduszkę. Z rozbitych ust stryjenki kapały ciemne krople, cementując rodzącą się przyjaźń polsko-radziecką. Byłem świadkiem narodzin tej przyjaźni. Od tej bowiem pory prawda i przyjaźń w wersji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego