chichotali zupełnie bezkarni.<br>Po zaatakowaniu Polski przez Sowietów już nikt nie wierzył w ocalenie ojczyzny. Wydawało się, że Niemcy mogą wkroczyć do miasta w każdej chwili.<br>Iw, która przez kilka kolejnych dni przesiedziała w schronie lub zajmowała się dzieckiem i szukaniem czegokolwiek do jedzenia, postanowiła odwiedzić Lili, swą przyjaciółkę, również tancerkę, mieszkającą kilka przystanków tramwajowych dalej.<br> Tramwaje już nie jeździły, ze słupów zwieszały się ciężkie stalowe liny. Przechodziłaś ulicę w tym miejscu, gdzie przed kilku dniami spotkałaś Zygmunta, i przypomniałaś sobie ołowianego żołnierzyka wbitego nogami w chodnikową płytę.<br>Rozejrzałaś się po chodnikach zasłanych ostrymi odłamkami szkła, zawróciłaś...<br> Tak, to na pewno