Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 14.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
z nią stykają. Chodzi o
fakty, a nie o mówienie o strasznościach. Współczesna proza nieraz
posługuje się apokaliptyczną wyobraźnią i robi to na mnie wrażenie
nieautentyczności". Obrazem najbliższego doświadczenia grozy przez
zwykłego człowieka jest w tym tomie opowiadanie "Głęboką nocą. Walc". Niby
nic nadzwyczajnego - ludowa zabawa, muzyka, "chłopcy piją, baby tańcują,
dziewczyny piszczą". Wesoło: "Ludzie się bawią! Radość mają i
wypocznienie! Rozweselenie wsi całej, udręczenie nasze, zawstydzenie i
przypomnienie nasze? To całe życie już takie?". O nie! To jeszcze nie całe
życie. Ono narasta w tej zabawie i pijaństwie coraz potężniejszą grozą,
nienawiścią, bijatyką aż po gwałt, aż po morderstwo! W
z nią stykają. Chodzi o<br>fakty, a nie o mówienie o strasznościach. Współczesna proza nieraz<br>posługuje się apokaliptyczną wyobraźnią i robi to na mnie wrażenie<br>nieautentyczności". Obrazem najbliższego doświadczenia grozy przez<br>zwykłego człowieka jest w tym tomie opowiadanie "Głęboką nocą. Walc". Niby<br>nic nadzwyczajnego - ludowa zabawa, muzyka, "chłopcy piją, baby tańcują,<br>dziewczyny piszczą". Wesoło: "Ludzie się bawią! Radość mają i<br>wypocznienie! Rozweselenie wsi całej, udręczenie nasze, zawstydzenie i<br>przypomnienie nasze? To całe życie już takie?". O nie! To jeszcze nie całe<br>życie. Ono narasta w tej zabawie i pijaństwie coraz potężniejszą grozą,<br>nienawiścią, bijatyką aż po gwałt, aż po morderstwo! W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego