maleńka, Joanna wybucha śmiechem, wie, że nie tańczy świetnie, ale czuje, że dobrze im idzie, to jej pierwsze tańce, nie mogła mieć lepszego partnera, śmieje się zalotnie, podnosi głowę, by spojrzeć mu w oczy, śmieją się do siebie otwarcie, Elka podaje im wino, przystają na chwilę i piją, a potem tańczą dalej, jak miły jest jego dotyk, głaszcze jej włosy i ramiona, zmęczeni siadają obok siebie na tapczanie, palą jednego papierosa na spółkę, braterstwo śliny, podniecające jak pocałunek, że też wcześniej jej nie zauważyłem - myśli Maciek, patrząc na jej łagodny profil, jej nieporadność go wzrusza - nauczę cię palić - mówi, gdy Joanna