czy w łazience, w czasie kąpieli. </><br><who2>- A propos, a propos, a propos, dzisiaj Rafał zepsuł baterię.</><br><who1>- Tą w kuchni?</><br><who2>- No. Tam są, tam są tak tandetnie zrobione, bo tam taki wężyk jest, nakłada się i tak, tak zaciska...</><br><who1>- ...Widziałam...</><br><who2>- Nie, poprawiłem już, <gap> ale to...</><br><who1>- Ale płakałeś?</><br><who2>- Nie, myślałem, że to tandeta, po prostu trzeba wyrzucić <gap> kupić nowe, no bo to wiesz, to już się tak psuje po piątym razie używania, to wiesz, to co to za bateria.</><br><who1>- Tandeta, za jakieś pieniądze.</><br><who2>- No za pieniądze, ale co mam poradzić, jak tandeta, no, <gap> jeszcze raz to pójdę i zaniosę i powiem, że, że