Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
czasów dzieciństwa: - Nie mam do tego okresu sentymentu, bo wszystkiego wtedy brakowało, a ja bawiłem się głównie niczym. Ale to nie znaczy, że dzieci Jacka, 11-letni Robert i 5-
-letnia Zosia, nie znają klimatu dzieciństwa taty. - Nie dam im tego, czym sam się bawiłem, bo były to brzydkie i tandetne rzeczy, ale odtwarzam nastrój, który mi wtedy towarzyszył - wyjaśnia Jacek. - Gospodarkę braków.
Robert i Zosia jeżdżą na nartach, ale nie cały dzień, tylko do momentu, kiedy bawią się najlepiej. Znają wyłącznie oryginalne wersje bajek, rzadko oglądają telewizję. Nie mają grających mat, chińskich robotów, laptopa dla dzieci. Choć Jacek nie ma
czasów dzieciństwa: - Nie mam do tego okresu sentymentu, bo wszystkiego wtedy brakowało, a ja bawiłem się głównie niczym. Ale to nie znaczy, że dzieci Jacka, 11-letni Robert i 5- <br>-letnia Zosia, nie znają klimatu dzieciństwa taty. - Nie dam im tego, czym sam się bawiłem, bo były to brzydkie i tandetne rzeczy, ale odtwarzam nastrój, który mi wtedy towarzyszył - wyjaśnia Jacek. - Gospodarkę braków. <br>Robert i Zosia jeżdżą na nartach, ale nie cały dzień, tylko do momentu, kiedy bawią się najlepiej. Znają wyłącznie oryginalne wersje bajek, rzadko oglądają telewizję. Nie mają grających mat, chińskich robotów, laptopa dla dzieci. Choć Jacek nie ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego