Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
drgnienia serca polującego nieustannie, nasze dusze szeptające w drzemce, że nie wszystko jeszcze stracone, zabite żelazem, betonem, cegłą, asfaltem.
Że wystarczy wyjść w przestrzeń poranną zasypaną po kolana świeżo spadłym śniegiem, aby z tropów zwierzęcych wietrzyć rozsiane piżmo wiodące do lasu, do leśnego parowu, do bajorek nigdy nie zamarzających, pochrząkujących, taplających się ogromnym miesiączkiem w pełni i jeszcze większym od niego odyńcem.
Usta nasze, śpiewajcie psalmy, drgnijcie dusze nasze, zasypane po siwe źrenice pyłem codziennym i kurzem od litanii ogromnej, na której zapisane są pazurkami, zgubionym piórem, racicą, kopytkiem, posoką przypominającą czerwony różaniec pierwsze zdania księgi łowów.
Sprawcie, niebiosa, żebyśmy je
drgnienia serca polującego nieustannie, nasze dusze szeptające w drzemce, że nie wszystko jeszcze stracone, zabite żelazem, betonem, cegłą, asfaltem.<br> Że wystarczy wyjść w przestrzeń poranną zasypaną po kolana świeżo spadłym śniegiem, aby z tropów zwierzęcych wietrzyć rozsiane piżmo wiodące do lasu, do leśnego parowu, do bajorek nigdy nie zamarzających, pochrząkujących, taplających się ogromnym miesiączkiem w pełni i jeszcze większym od niego odyńcem.<br> Usta nasze, śpiewajcie psalmy, drgnijcie dusze nasze, zasypane po siwe źrenice pyłem codziennym i kurzem od litanii ogromnej, na której zapisane są pazurkami, zgubionym piórem, racicą, kopytkiem, posoką przypominającą czerwony różaniec pierwsze zdania księgi łowów.<br> Sprawcie, niebiosa, żebyśmy je
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego