Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
dzień drobny przedmiot w krajobrazie, a przewidywałam, że będą mnie gonić helikopterem. Przedmiot wprawdzie będzie ruchomy, ale i ten problem przemyślałam sobie szczegółowo.
Pozostało mi tylko wyczekiwać odpowiedniego momentu.
Mniej więcej po tygodniu nadszedł dzień, kiedy sytuacja ułożyła się nadzwyczaj korzystnie. Rozczochrany z tłustym oddalili się drogą powietrzną. Bandzior na tarasiku nie tylko usiadł, ale nawet się położył i prawdopodobnie zasnął. W upiornym, południowym upale nie było widać żywego ducha, wszyscy się rozleźli i pochowali w cieniu. Zabrałam torbę i świętą siatkę, w której ciągle tkwił nie dokończony szal z białego akrylu, zeszłam do garażu, zdjęłam kluczyki z imitacji gwoździa i
dzień drobny przedmiot w krajobrazie, a przewidywałam, że będą mnie gonić helikopterem. Przedmiot wprawdzie będzie ruchomy, ale i ten problem przemyślałam sobie szczegółowo.<br>Pozostało mi tylko wyczekiwać odpowiedniego momentu.<br>Mniej więcej po tygodniu nadszedł dzień, kiedy sytuacja ułożyła się nadzwyczaj korzystnie. Rozczochrany z tłustym oddalili się drogą powietrzną. Bandzior na tarasiku nie tylko usiadł, ale nawet się położył i prawdopodobnie zasnął. W upiornym, południowym upale nie było widać żywego ducha, wszyscy się rozleźli i pochowali w cieniu. Zabrałam torbę i świętą siatkę, w której ciągle tkwił nie dokończony szal z białego akrylu, zeszłam do garażu, zdjęłam kluczyki z imitacji gwoździa i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego