Typ tekstu: Książka
Autor: Wojdowski Bogdan
Tytuł: Chleb rzucony umarłym
Rok wydania: 1975
Rok powstania: 1971
się placykiem.
- A wam nadmuchał pająków do ucha. Co, Kiepełe? - O, to kutwa !
- A nam nadmuchał pająków do ucha. Gronia nie chciał wypłacić, Jajecznemu nakładł po mordzie, kołdra poszła w drobny mak i tyle tego dobrego.
- Szafa gra. Komoda tańczy.
Tragarze rżeli donośnie z uciechy, przewracając się na workach i tarzając, jak konie w pogodny ciepły dzień.
- Skok na pewniaka!
Ogonek powoli, krok za krokiem posuwał się do przodu, coraz bliżej upragnionego kotła. Parowało wonią rozgotowanych liści kapusty, wonią czczej wodzianki i zapiaszczonych warzyw; codzienne letnie menu kuchni gminnej.
Chude, brudne ręce kapłana zaszamotały się w powietrzu; słowa jego zagłuszyło wołanie
się placykiem.<br>- A wam nadmuchał pająków do ucha. Co, Kiepełe? - O, to kutwa !<br>- A nam nadmuchał pająków do ucha. Gronia nie chciał wypłacić, Jajecznemu nakładł po mordzie, kołdra poszła w drobny mak i tyle tego dobrego.<br>- Szafa gra. Komoda tańczy.<br>Tragarze rżeli donośnie z uciechy, przewracając się na workach i tarzając, jak konie w pogodny ciepły dzień.<br>- Skok na pewniaka!<br>Ogonek powoli, krok za krokiem posuwał się do przodu, coraz bliżej upragnionego kotła. Parowało wonią rozgotowanych liści kapusty, wonią czczej wodzianki i zapiaszczonych warzyw; codzienne letnie menu kuchni gminnej.<br>Chude, brudne ręce kapłana zaszamotały się w powietrzu; słowa jego zagłuszyło wołanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego