Typ tekstu: Prasa
Tytuł: NAJ
Nr: 31
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
nie lubi moich przyjaciół i śledzi mnie jak policjant. A przecież ja nie robię nic złego. Wypaliłam w swoim życiu ze dwa papierosy i wypiłam jedno piwo, ale ona mi nie wierzy. Ciągle podejrzewa o najgorsze. Tak, to prawda, że kilka razy podciągnęłam jej drobne z portfela. Chciałam uzbierać na tatuaż. Ale gdybym jej o tym powiedziała, to na pewno by mi nie pozwoliła! Kiedy przekłułam sobie pępek, to zrobiła z tego powodu trzęsienie ziemi. A wszystkie moje koleżanki mają kolczyki i to nie tylko w pępku. Taka jest moda, i tyle. Wciąż powtarza, że się zamęcza, by mi niczego nie
nie lubi moich przyjaciół i śledzi mnie jak policjant. A przecież ja nie robię nic złego. Wypaliłam w swoim życiu ze dwa papierosy i wypiłam jedno piwo, ale ona mi nie wierzy. Ciągle podejrzewa o najgorsze. Tak, to prawda, że kilka razy podciągnęłam jej drobne z portfela. Chciałam uzbierać na tatuaż. Ale gdybym jej o tym powiedziała, to na pewno by mi nie pozwoliła! Kiedy przekłułam sobie pępek, to zrobiła z tego powodu trzęsienie ziemi. A wszystkie moje koleżanki mają kolczyki i to nie tylko w pępku. Taka jest moda, i tyle. Wciąż powtarza, że się zamęcza, by mi niczego nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego