Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 11
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1976
zechciał oglądnąć mnie ("panie generale, tu leży pracownik naukowy, jakiś asystent"), a rezydujący w namiocie komendanta pan major (pan major i pan chorąży nie zostali nam przedstawieni; zapewne zbierali jagody i informacje) wyraził się kiedyś o internowanych: "tatuowane doktory". Rozkładając tę efektowną zbitkę na wyjściowe elementy: doktory - to o mnie, "tatuowane" - to o byłych więźniach.
Podczas gdy leżałem, moi koledzy ćwiczyli musztrę ze śpiewem, pracowali "przy organizacji obozu" i słuchali pogadanek kpt. Kapturkiewicza (zwanego "Czerwonym Kapturkiem". Komendanta nazywano "Kapitan O!" ze względu na używanie wykrzyknika "O!" jako naturalnego przedłużenia niedokończonych
wypowiedzi, lub też "Tatusiem" - na jego własne życzenie; tłumaczył, że w
zechciał oglądnąć mnie ("&lt;q&gt;panie generale, tu leży pracownik naukowy, jakiś asystent&lt;/&gt;"), a rezydujący w namiocie komendanta pan major (pan major i pan chorąży nie zostali nam przedstawieni; zapewne zbierali jagody i informacje) wyraził się kiedyś o internowanych: "tatuowane &lt;orig&gt;doktory&lt;/&gt;". Rozkładając tę efektowną zbitkę na wyjściowe elementy: &lt;orig&gt;doktory&lt;/&gt; - to o mnie, "tatuowane" - to o byłych więźniach.<br>Podczas gdy leżałem, moi koledzy ćwiczyli musztrę ze śpiewem, pracowali "przy organizacji obozu" i słuchali pogadanek kpt. Kapturkiewicza (zwanego "Czerwonym Kapturkiem". Komendanta nazywano "Kapitan O!" ze względu na używanie wykrzyknika "O!" jako naturalnego przedłużenia niedokończonych<br>&lt;page nr=18&gt; wypowiedzi, lub też "Tatusiem" - na jego własne życzenie; tłumaczył, że w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego