samym domu, w którym mieszkają od lat dziesięciu, i zaproponował, żeby mu dali darmo ćwierć kilograma szynki, zobaczyłby, że w życiu bywa rozmaicie. I jakie dzikie wymagania! <br>- To jedni tylko by sobie chodzili tu i ówdzie i ciągle jedliby na cudzy koszt, a inni musieliby na nich pracować! No nie, tatusiu? <br>- Co za dziwne rozumowanie - roześmiał się ojciec - a może właśnie byliby tylko tacy, którzy by częstowali i zapraszali, a nikt by nie chciał brać? Nic nie wiadomo, jak by to było. <br>Henrysia rozzłościła się. <br>- Ach, Boże, jaki ty jesteś! Wytrzymać z tobą nie można, tatusiu najukochańszy. Uprzedzaj przynajmniej, kiedy żartujesz