Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
zaraz się z tego otrząsnął. - Różnie, widzicie, towarzyszu Podgorski, z ludźmi bywa.
Podgórski powolnym i roztargnionym ruchem przesunął dłoń po czole:
- To nieprawdopodobne, taki człowiek... O, do diabła! I co zamierzacie? Chcecie czekać do wtorku?
- Tak. Nic pilnego.
- A jeśli ucieknie? Wie przecież, czym to pachnie. - Nie ma obawy. To tchórz.
- Tym bardziej.
- Nie. Tego rodzaju człowiek nie potrafi uciekać. Podgórski nie był zupełnie przekonany.
- Myślicie, że przyjdzie tu? - Na pewno przyjdzie.
- A nie lepiej by jednak było...
- Nie, zostawcie to mnie. Zapewniam was, tego rodzaju ludzie mogą się stać zbrodniarzami, nigdy awanturnikami. Zanadto są przywiązani do tego wszystkiego, co osiągnęli
zaraz się z tego otrząsnął. - Różnie, widzicie, towarzyszu Podgorski, z ludźmi bywa.<br>Podgórski powolnym i roztargnionym ruchem przesunął dłoń po czole:<br>- To nieprawdopodobne, taki człowiek... O, do diabła! I co zamierzacie? Chcecie czekać do wtorku?<br>- Tak. Nic pilnego.<br>- A jeśli ucieknie? Wie przecież, czym to pachnie. - Nie ma obawy. To tchórz.<br>- Tym bardziej.<br>- Nie. Tego rodzaju człowiek nie potrafi uciekać. Podgórski nie był zupełnie przekonany.<br>- Myślicie, że przyjdzie tu? - Na pewno przyjdzie.<br>- A nie lepiej by jednak było...<br>- Nie, zostawcie to mnie. Zapewniam was, tego rodzaju ludzie mogą się stać zbrodniarzami, nigdy awanturnikami. Zanadto są przywiązani do tego wszystkiego, co osiągnęli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego