uwięzić, wysłuchaj mnie, a potem <br>uczyń, co należy.<br><br>- Wysłuchać mogę, ale skąd będę miał <br>pewność, że się nie mylisz?<br><br>- Nie mylę się! - powtórzył z uporem <br>Wanyangeri. - Mówię ci o człowieku, który <br>podaje, że nazywa się Shanti, ale jego prawdziwe imię <br>brzmi z pewnością inaczej.<br><br>Awaru siedział pod stosem drewna bez tchu w piersiach.<br><br>- Shanti? - powtórzył głos. - Nie widzę <br>w tym nic podejrzanego.<br><br> - Bo nie rozmawiałeś z nim - mówił <br>szybko Wanyangeri - tak jak ja, nie stałeś z nim twarzą <br>w twarz.<br><br>- I cóż z tego? - powiedział niecierpliwie <br>obcy. <br><br>- Wtedy przekonałbyś się, że jego słowa są <br>fałszywe, a on sam przybył tutaj z