Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
muszę oszczędzać ręce...
- Ach, prawda, zapomniałem...
- Pomogę ci ustawiać na półkach.
- Nie ma komu robić. Wszyscy znikają jak kałuże po lipcowym deszczu, bo wakacje.
Sklep GS-u dostał nowy lokal, a starą budę przydzielili ojcu na bibliotekę. Od lat zbierał książki dla biblioteki i trzymał je u siebie. Rozpanoszyły się te książki po całym domu, nie było się już gdzie ruszać. Teraz odmalował ten stary sklep i sam majsterkuje przy półkach sklepowych, żeby je przysposobić do nowych zadań. Narzeka i gdera jak zwykle, ale widzę, że frajdę ma w oczach.

- Widziałeś szosę? - pyta.
- No jakże! Wspaniała.
Wyboista ongiś droga między moimi rosochatymi
muszę oszczędzać ręce... <br>- Ach, prawda, zapomniałem...<br>- Pomogę ci ustawiać na półkach. <br>- Nie ma komu robić. Wszyscy znikają jak kałuże po lipcowym deszczu, bo wakacje. <br>Sklep GS-u dostał nowy lokal, a starą budę przydzielili ojcu na bibliotekę. Od lat zbierał książki dla biblioteki i trzymał je u siebie. Rozpanoszyły się te książki po całym domu, nie było się już gdzie ruszać. Teraz odmalował ten stary sklep i sam majsterkuje przy półkach sklepowych, żeby je przysposobić do nowych zadań. Narzeka i gdera jak zwykle, ale widzę, że frajdę ma w oczach. <br><br>- Widziałeś szosę? - pyta. <br>- No jakże! Wspaniała. <br>Wyboista ongiś droga między moimi rosochatymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego