były urządzeniami zastanymi. Uczyła się ich mając już utrwalone pewne nawyki w stosowaniu pomocy mniej złożonych, służących zdawało się wystarczająco odkąd sięgała pamięcią. Tym bardziej, że jej żywiołem był arkusz brystolu lub płótno naciągnięte na blejtram.<br>Od niedawna tę nową jakość musiała oswajać w pośpiechu, nie przyznając się, że najnowsza technika zdarza się, przyprawa o tremę, budzi niepewność.<br>- Nie jesteś gorsza tylko dlatego, że nie umiałaś obchodzić się, powiedzmy z pecetem od urodzenia. Najświeższą generacją potrafi posługiwać się każdy, jednym palcem, może być u nogi. Narzędzie. Ważne kto i jak go używa - koiła Magdalena cierpiącą ambicję Bogny, podtrzymywała jej nadwątloną wiarę