mozolne i niepewne mocowanie się z morzem, sama pływa jak wesoły delfin.<br>Nie odpoczęła na tej skałce, nurkując raz za razem i wydobywając, by mnie zabawić, małże i muszle najdziwniejszych kształtów - - widziałem poprzez migotliwą karnację wody jej złote gibkie ciało w fantastycznych i groteskowych odkształceniach, to spowite w pręgi ulotnych tęcz to rozedrgane jak śruba, widziałem, jak bobruje w kudłatych od wodorostów szczelinach, jak znika pod nawisami kamieni i wreszcie, wreszcie się wynurza, wypluwając ku powierzchni smugę szklanych paciorków, resztkę tchu.<br>W moim pokoju pojawiła się mysz.Zuchwała i niestrachliwa.<br>Hałasuje po nocach.<br>Łapię ją bez trudu i wyrzucam na taras