Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
tylko udaje świąteczne drzewko. Ot, gałązki przybrane sreberkiem. Uroczyste dawniej dzielenie się opłatkiem zamieniło się w błahą formalność, ani mowy o wspólnej modlitwie czy chwili refleksji. Jedynie Tosiek towarzyszy mi na pasterkę, Tosiek przystępuje ze mną do komunii i głośno śpiewa z całym kościołem kolędy. Gdy wracamy, oni jeszcze oglądają telewizję albo śpią. Rano Irena snuje się w szlafroku, Grażyna śpi do południa, Wiesław idzie na zimowy spacer. Potem jest obiad, jedzenie i do późnego wieczora telewizor, jak leci. Nawet nie sposób wspomnieć o prawdziwym znaczeniu tych dni. Oni wszyscy, prócz Tośka, są absolutnie indyferentni, nawet nie można ich nazwać ateistami
tylko udaje świąteczne drzewko. Ot, gałązki przybrane sreberkiem. Uroczyste dawniej dzielenie się opłatkiem zamieniło się w błahą formalność, ani mowy o wspólnej modlitwie czy chwili refleksji. Jedynie Tosiek towarzyszy mi na pasterkę, Tosiek przystępuje ze mną do komunii i głośno śpiewa z całym kościołem kolędy. Gdy wracamy, oni jeszcze oglądają telewizję albo śpią. Rano Irena snuje się w szlafroku, Grażyna śpi do południa, Wiesław idzie na zimowy spacer. Potem jest obiad, jedzenie i do późnego wieczora telewizor, jak leci. Nawet nie sposób wspomnieć o prawdziwym znaczeniu tych dni. Oni wszyscy, prócz Tośka, są absolutnie indyferentni, nawet nie można ich nazwać ateistami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego