i kolorów.<br> Ten bigos szkodzi eksponatom z każdej epoki, wyrywając je z ich<br>organicznej tkanki, z której to dzieło powstało. I jeszcze dobija widza<br>- który chce w ten nie znany mu świat polskiej sztuki wniknąć - umyślne<br>poszatkowanie każdego z wystawionych artystów. Każdy malarz,<br>wystawiający parę płócien, został rozbity na działy tematyczne równie<br>mętne, jak górnolotne. Więc: "Furor", "Wolność", "Artysta i jego<br>obsesje", "Czas", "Eros i Tanathos", "Universum", etc. Na szczęście<br>choć Wojtkiewicz nie został rozpłatany i cały widnieje pięknie na<br>jednej ścianie. Jakże przypomina chwilami Ensora.<br> Może główną zasługą wystawy jest ilość pokazanych tu obrazów<br>Malczewskiego, ale i on właśnie został