Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
w życiorysie motyw ostapofreniczny. Dwóch było przede mną, trzeci to ja, czwarty zaś występował w tej chronologii zaraz po mnie. Gdy tylko zrozumieliśmy, co jest grane, cała kompania natychmiast się zaprzyjaźniła i poszliśmy na duuużą wódkę, żeby powspominać stare czasy i wymienić doświadczenia. Z dyskusji tej wykluła się całkiem konkretna teoria, poparta przykładami, nazwana nie inaczej, tylko syndromem klasowego brunecika. Na czymże ona się zasadza? Ano spójrzmy na fakty. Brunecik klasowy był najpierwszy i najukochańszy, chociaż nie za bardzo odwzajemniał te ciągoty. Jego następca pełnił więc rolę odwrotną - ona była najukochańsza, on zaś służył za worek treningowy. Długo tego sportu nie
w życiorysie motyw <orig>ostapofreniczny</>. Dwóch było przede mną, trzeci to ja, czwarty zaś występował w tej chronologii zaraz po mnie. Gdy tylko zrozumieliśmy, co jest grane, cała kompania natychmiast się zaprzyjaźniła i poszliśmy na <orig>duuużą</> wódkę, żeby powspominać stare czasy i wymienić doświadczenia. Z dyskusji tej wykluła się całkiem konkretna teoria, poparta przykładami, nazwana nie inaczej, tylko syndromem klasowego brunecika. Na czymże ona się zasadza? Ano spójrzmy na fakty. Brunecik klasowy był najpierwszy i najukochańszy, chociaż nie za bardzo odwzajemniał te ciągoty. Jego następca pełnił więc rolę odwrotną - ona była najukochańsza, on zaś służył za worek treningowy. Długo tego sportu nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego